26 listopada 2012

Project no 2 Was Born

Dzisiaj dostałam nowiuteńką kamizelkę zrobioną na szydełku wg. projektu, który wywołał u mnie zachwyt stąd, aż do nieba. Włóczka pochodzi z półek, a raczej koszy mojego ulubionego Second Handu, którego nazwa zaczyna się na literkę "S". Udało mi się wygrzebać kilka motków.
Mama Wiesia doświadczona w szydełkowaniu, uświadomiła mi, że na sweterek nie mam co liczyć, ale kamizelka mogłaby się udać. Zgodziłam się, nie bez żalu.  Muszę powiedzieć, że efekt końcowy podoba mi się bardzo. Sami zobaczcie.

Wykonanie: Mama Wiesia


Wykonanie: Mama Wiesia


No dobrze, tu rodzi się dylemat: Co będę ubierać pod moją kamizelkę....?
Jedna opcja to mój gorsecik (ledwo widoczny na zdjęciach wyżej), którego szycie jest cały czas w toku (przestoje wywołane brakiem odpowiedniej długości zamka rozdzielczego) - to jest ten moment w którym pasmanterie internetowe mogą się zgłaszać z ofertami :).

Druga opcja to rozpoczęcie projektu nr 2, czyli niebieskiej bluzki koszulowej z bawełenki, która zalegała szafę Mamy Emilki od dobrych 20 lat, a teraz jest w mojej skrzyni z tkaninami. Wygląda ona tak:



Tu też są schody bo muszę zdobyć odpowiedni batyst na obszycie stójki i mankietów (tak sobie wymyśliłam, że na mankietach od spodu i stójce od wewnątrz musi być łączka). Marzył mi się taki, jak mają w eTasiemce. Sama nie wiem... doradźcie... czy to nie będzie z dużo szczęścia?

Today I have received from my Hubby's Mum a brand new crocheted cardigan made according to a pattern I liked at a first glance. The knitting wool for the cardigan comes from my favorite secondhand shop. I managed to dig out a few skeins there.

My Hubby's Mom, very experienced  in crocheting, made me realize that there was no chance for a cardigan with sleeves. It could only be a vest. I agreed! What should I do? I must admit that the outcome... I like it very much.

Execution:  Wiesia the Mom


Execution:  Wiesia the Mom


Ok, there is a dilemma though. What am I supposed to wear under the cardigan? The first option is my corset (barely seen on the pictures above), that is still being sewn (a setback caused by the lack of a zipper of sufficient length - this is the scene when all kinds of haberdasheries could offer their goods :)).

The second option is starting a new project - no 2, which was a blue blouse made of cotton fabric which used to linger in Emilka the Mom's wardrobe for the past 20 years. It looks like this:



There are some obstacles... I have to acquire some suitable batiste for facing base of the collar and cuffs (a new idea of mine was to apply on the wrong site of cuffs and the base of the collar I will use fabric with meadow-like pattern on it). I liked the one from eTasiemka on-line shop. I don't know... I need a piece of advice here, won't it be too much?

6 komentarzy:

  1. Mama Wiesia to prawdziwy skarb, ja uwielbiam tego typu bluzeczki, kamizelki, pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak! Przekażę Mamie Wiesi niezwłocznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam Mamę Wiesię, ale nigdy jej tak nie nazywałam :)

      bardzo fajny sweterek, a łączka jak najbardziej na tak - słodkich detali nigdy nie za dużo :)

      Usuń
    2. Chcieliśmy z Hubby'm uniknąć rozróżniania "moja mama" "twoja mama" więc rozróżniamy mamy po imionach i wszystko jest jasne :)

      Usuń
  3. och Mama Wiesia rządzi!! Piękna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ma czarodziejskie ręce do szydełka i krzyżyków :)

    OdpowiedzUsuń

Miły gościu! Bardzo dziękuję za Twój komentarz.
Dear Visitor! Thank you for your comment.

You might also like: